BZD
New product
Warning: Last items in stock!
Availability date:
Title | Kreta, Rodos i Santorini |
Subtitle | Wyspy pełne słońca |
Author | Peter Zralek |
Publisher | Bezdroża |
Published | 2009 |
Publishing series | Przewodniki |
Size | 120 x 225 mm |
Cover | miękka foliowana ze skrzydełkami |
Number of pages | 240 |
Language version | Polish |
ISBN/ISSN/ISMN | 978-83-7661-019-1 |
Kreta, Rodos i Santorini – to najciekawsze z greckich wysp. Coś dla siebie znajdą tu zarówno wielbiciele muzeów, jak i amatorzy beztroskiego wylegiwania się w słońcu. Ślady wspaniałej przeszłości – minojskie pałace, zamki rycerzy św. Jana czy weneckie twierdze – sąsiadują ze wspaniałymi plażami, górami, a nawet stożkiem prawdziwego wulkanu! Bajkowe krajobrazy (Santoryn uważa się za jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie), wyborne jedzenie (kuchnia kreteńska jest jedną z najsmaczniejszych i najzdrowszych w Europie) i życzliwi wyspiarze sprawiają, że można się tu poczuć jak w raju. Przewodnik Kreta, Rodos i Santorini oprócz opisu ciekawych miejsc zawiera też sprawdzone informacje praktyczne: jak dotrzeć na wyspy i wygodnie po nich podróżować, gdzie znaleźć nocleg, jakich potraw i trunków skosztować, co kupić na pamiątkę. Całości dopełniają barwne opowieści o samych Grekach – ich zwyczajach, wierzeniach i bogatej historii.
Zobacz:fragment przewodnika w formacie pdf
Wstęp
Do odwiedzenia Grecji nie trzeba szczególnego zaproszenia, tym bardziej do wizyty na wyspach greckich. Opisane tu trzy z nich uważane są za najciekawsze, każda z innego powodu. Kulturowo Kreta byłaby miejscem fascynującym nawet, gdyby nie zawitali tu nigdy Grecy. Przed ich przybyciem, cztery tysiące lat temu, zatem u zarania dziejów naszego kontynentu, istniała na wyspie wysoko rozwinięta cywilizacja zwana minojską. Jej ślady, ruiny wspaniałych pałaców czy złote naszyjniki, prawdziwe skarby, odnajdziemy wśród wzgórz porośniętych oliwkami i w zaciszu tutejszych muzeów. Kreta łączy w sobie wiele żywiołów, nie sposób się tu nudzić. Ma wspaniałe piaszczyste plaże, góry do pasjonujących wędrówek, gwar portowych miast, wyborną kuchnię. Resztka krateru wulkanu, który zwalił się w morze trzy i pół tysiąca lat temu tworzy dziś wyspę Santoryn. Również ona nie wymaga rekomendacji. Nie ma uniwersalnej definicji piękna. Esteci spierają się o prawie o wszystko, w jednym wydaje się jednak, że są zgodni: Santoryn tworzy jedne z najpiękniejszych pejzaży na ziemi. Nic dziwnego, że na wyspie nie spotkamy malarzy, przynajmniej z wizytą oficjalną i ze sztalugami, już dawno zrezygnowali z prób uchwycenia jej dramatycznego uroku. Santoryn kusi nie tylko widokami, ale i wyśmienitym winem, nocnym życiem i czarnymi, wulkanicznymi plażami. Mieszkańcy Rodos, Wyspy Róż, zapisali swe złote karty już w antyku wznosząc jeden z Siedmiu Cudów Świata – Kolosa, posąg boga wysokości 10-piętrowego budynku, pilnującego wejścia do portu. Do dni chwały nawiązali też w wiekach średnich rycerze zakonu świętego Jana, ochraniający stąd szlaki pielgrzymów do Ziemi Świętej. Ich miasto, w dużej części niezmienione od pół tysiąca lat, należy do największych zabytków architektury światowej.
Wyspy są różne. Ich wspólnym mianownikiem wydają się być przede wszystkim trzy rzeczy. Filoxenia mieszkańców, czyli autentyczna radość wyspiarzy ze spotkań z podróżnymi, mnogość rzeczy, które na wyspach da się robić i samo ich piękno.