ZWIERZĘCY BRACIA. ROZWAŻANIA O ETYCZNYM ŻYCIU autorstwa Edgara Kupfer-Koberwitza
"29 kwietnia 1945 roku armia amerykańska wyzwoliła obóz koncentracyjny w Dachau. Tego dnia, wraz z wieloma innymi więźniami, odzyskał wolność również Edgar Kupfer-Koberwitz, autor niniejszej książki. Spędził w obozie ponad cztery lata – niedożywiony, narażony na choroby, w miejscu, w którym skrajna przemoc i śmierć były codziennością. Napisał później: „Będę świętował ten dzień do końca moich dni jako drugie urodziny, dzień, który przyniósł mi dar nowego życia”.
Pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy po lekturze Zwierzęcych braci, była przeraźliwie smutna: od tamtych wydarzeń upłynęło już tak wiele czasu, a zwierzęta wciąż czekają na swoje wyzwolenie. Nie ma już hitlerowskich obozów zagłady, ale wciąż istnieją rzeźnie, masowe połowy, fermy przemysłowe i transporty śmierci nieprzeliczonych zwierzęcych niewolników. Nie odważyłbym się nazwać tego czasem pokoju. To rzeczywistość, w której skrajna przemoc wobec zwierząt i ich śmierć z rąk ludzi są codziennością. Jeśli jakieś zło można określić banalnym, to przede wszystkim właśnie to, które wynika z szowinizmu gatunkowego. Przynosi on nieporównywalną z niczym innym normalizację i metodyczność opresji, wykluczenia i eksploatacji zwierząt, które bez wątpienia są zdolne do odczuwania, ale wyrzucone poza krąg moralny, bo nie są ludźmi.
Kupfer-Koberwitz był wegetarianinem. Podobno nawet w trakcie pobytu w obozie odmawiał jedzenia mięsa. Rozdzielał swoją znikomą rację wśród innych więźniów, tłumacząc im przesłanie swojego gestu. Narażając się na natychmiastową śmierć, prowadził dziennik, który przetrwał i ukazał się drukiem, choć już po śmierci autora. Natomiast książka Zwierzęcy bracia. Rozważania o etycznym życiu została wydana już w 1947 roku, kiedy wojenne rany były jeszcze świeże. Hitleryzm, ta przerażająca erupcja zła, dominująca życie wielu milionów ludzi, w etycznym pejzażu autora nie zdołała zepchnąć zwierzęcego cierpienia na dalszy plan. Kontekst zatem nadaje wyjątkową wartość tej lekturze. Nie sposób nie zakwestionować wagi dzisiejszych usprawiedliwień niezauważania i braku reakcji na krzywdę zwierząt, skoro można było ją tak wyraźnie widzieć i reagować na nią nawet w skrajnie trudnych warunkach obozu.
To ważne i warte gruntownej analizy, że to właśnie najbardziej dramatyczny moment wojny wyczulał na krzywdę zwierząt, choć była to, niestety, reakcja mniejszości. Warto przypomnieć, że dokładnie w momencie, gdy Kupfer-Koberwitz doświadczał koszmaru obozowego życia, w Anglii zmobilizowała się grupa wegan, tworząc pierwszą na świecie organizację wegańską – The Vegan Society. Wówczas też, w roku 1944, powstało słowo weganizm.
Książkę tę należy czytać i oceniać zgodnie z duchem czasów, w których powstała. To tekst historyczny. Niektóre sformułowania mogą dziś razić lub nie wydawać się odkrywczymi. Byłoby jednak niesprawiedliwe oceniać ją wyłącznie wedle dzisiejszych standardów. Jest ona zresztą pełna sformułowań i myśli, które doskonale przetrwały próbę czasu. Mam nadzieję, że właśnie dzięki nim Zwierzęcy bracia wybiją się z krzywdzącej dla zwierząt etycznej rutyny. Pomogą uwolnić się z owego gęstego, smakowitego sosu, który pozwala nam przełknąć egoistyczną obojętność, tak że nawet nie zauważamy jej goryczy".
Dariusz Gzyra
Komentarze (1)
Vernonnog
[01:43 07/01/2023]
https://telegra.ph/Self-Ballbusting-11-10